UWAGA!

Blog zawiera treść twincest, czyli fizycznej i psychicznej miłości braci. Jeśli nie jesteś zwolennikiem tej tematyki - opuść bloga.
Niektóre sceny w opowiadaniu mogą być drastyczne, więc czytasz na własną odpowiedzialność.
Jeżeli jednak opowiadanie przypadło Ci do gustu i chciałbyś/chciałabyś być informowany/na o nowych rozdziałach, pisz w komentarzu swoje GG lub adres bloga.
Na pewno poinformuję :)

sobota, 29 grudnia 2012

One-Shot "Ukryte pragnienia"

Mały poślizg czasowy. Tym razem mam dla Was One-Shot. Początkowo tak chciałam zacząć opowiadanie, ale szybko z tego pomysłu zrezygnowałam.
Kolejny rozdział "Tylko przy Tobie jestem sobą" za tydzień :)
______________________________________

Wpadłem do jego pokoju bez pukania i szybko tego pożałowałem. Mój brat zabawiał się z pięknością, której imienia pewnie nie zapamięta. Ostatnio zdarzało mu się to coraz częściej. Mimo powodzenia, jakim się cieszył, od paru dni nie widziałem na jego twarzy uśmiechu. To znaczy ten wymuszony, na pokaz do kamer i obiektywów aparatów owszem, ale brakowało mi tego szczerego uśmiechu, którym zaszczycał najczęściej tylko mnie. Teraz nawet dla mnie się nie pojawiał. Bolało mnie to, bo wiedziałem, że mój bliźniak ma jakiś problem, który go trapi, choć tłumaczył to przemęczeniem.
Fakt, trasa koncertowa była owocna, płyta sprzedawała się jak świeże bułeczki, a niedawno nawet nakręciliśmy nowy teledysk, ale ja wiedziałem, że to nie o to chodzi. Wiem, kiedy Tom kłamie. Mnie nie oszuka.
Teraz, kiedy wparowałem mu do pokoju, zamarł w bezruchu i patrzył na mnie przerażony.
- Kociaku, kontynuuj. – wymruczała jego „zdobycz” i przejechała pazurami po jego klacie, a ja się wycofałem. Wróciłem do swojego pokoju. Po pięciu minutach, szybkim krokiem, wszedł tam mój brat.
- Bill…
- Sorry, nie wiedziałem, że jesteś zajęty. Dzwonił Jost. Mówił, że mamy jechać do studia i zobaczyć efekt pracy nad „World Behind My Wall”. Podobno teledysk jest już gotowy. Jedziemy?
- A mamy inne wyjście?
- Nie.


- No w końcu! Ileż można na was czekać? – tak, David zdecydowanie nie lubił, gdy się spóźnialiśmy. Zabrał nas do gabinetu, gdzie na komputerze włączył płytę z nagranym teledyskiem. Siedziałem i gapiłem się w ekran jak zahipnotyzowany. Niektóre fragmenty były zlepkami z naszych wyjazdów, kiedy to razem z Georgiem i Gustavem wygłupialiśmy się. Tom był wtedy taki radosny, szczęśliwy. Spojrzałem na Warkoczyka, który siedział teraz koło mnie. Patrzył na mnie i delikatnie się uśmiechał. Szczerze. Odwzajemniłem ten drobny gest i wróciłem do oglądania. Muszę przyznać, że klip wyszedł świetnie!
Przyjęliśmy gratulacje od menadżera, a potem oznajmił, że mamy tydzień wolnego, co wszyscy przyjęliśmy z radością. Wszyscy, no bo przecież Gus i Goe też zostali tu ściągnięci.
- No, to trzeba to oblać! – pisnął Georg, kiedy wyszliśmy z naszego studia.
- Beze mnie.
- Dlaczego? – spytał Gustav mojego brata.
- Głowa mnie boli.
- A Ty, Bill?
- Ja chyba też zostanę. – Georg prychnął.
- Nie wiecie, co tracicie.
- Z pewnością. – mruknął bliźniak. Tak więc my wróciliśmy do hotelu, a chłopaki pojechali do clubu.


Kiedy pakowałem swoje rzeczy do walizki, ktoś zapukał do drzwi. Za nimi stał Tom.
- Mogę? – spytał cicho, a ja nic nie powiedziałem, tylko otworzyłem szerzej drzwi, robiąc mu miejsce. Wszedł powoli, patrząc na swoje buty.
- Tom, co się dzieje? – odezwałem się w końcu, bo nie mogłem znieść jego smutnej miny. Jego wzrok, pełen cierpienia, przerażał mnie. Podszedłem do niego i przytuliłem, a on wtulił się we mnie ufnie. – Powiesz mi, co się dzieje? Chcę Ci pomóc, a nie wiem jak.
- Nie możesz mi pomóc. – odsunął się ode mnie. Stanął przy oknie i oparł się rękami o parapet. Powoli do niego podszedłem, kładąc mu dłoń na ramieniu. Zadrżał.
- Daj mi szansę. Przecież jestem Twoim bratem…
- Właśnie w tym problem.
- Co? O czym Ty mówisz?
- Ty naprawdę niczego nie widzisz?! – odwrócił się w moją stronę. – Jesteś taki głupi, czy tylko udajesz?
- O co Ci chodzi?
- Kocham Cię, o to mi chodzi! – krzyknął, patrząc mi w oczy.
- Przecież…
- Kocham Cię bardziej niż powinienem. – przerwał mi, mówiąc już spokojnie. – Dla mnie nie jesteś już tylko moim bratem. Dla mnie jesteś… kimś wyjątkowym. Najważniejszym w moim życiu. Moją drugą połówką. – zbliżył się do mnie. A ja… nie mogłem słowa z siebie wydusić.
- Tom…
- Nic nie mów. Tylko…
- Tylko co? Co mam zrobić, żebyś był szczęśliwy?
- Pocałuj mnie, Bill. Ten jeden, jedyny raz. Potem będziesz mógł o wszystkim zapomnieć. – mówił coraz ciszej, przysuwając swoją twarz do mojej. Pocałowałem go. Na początku zaledwie muskałem jego wargi, lecz z każdą sekundą pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. I nagle mnie olśniło. Przecież ja… zawsze byłem sam. Nigdy nie umówiłem się z żadną dziewczyną. Z facetami też nie. Zawsze, podświadomie czekałem na niego. Na Toma. Żałowałem, że dopiero teraz to zrozumiałem. Był tak blisko, a zarazem tak daleko. Miałem wszystko na wyciągnięcie ręki, a nie sięgnąłem po to. Oderwałem się od niego, kiedy zaczęło nam brakować tchu. Obaj oddychaliśmy szybko i nierównomiernie. Nadal staliśmy tak blisko, że jedyne, co nas dzieliło, to nasze ubrania.
- Nie chcę zapominać, Tom. Kocham Cię. – tym razem to on wpił się w moje usta. Pocałunek był pełen uczuć – miłości, czystej rządzy. Ukrytych pragnień, które od dawna w nas drzemały, choć może nie zdawaliśmy sobie nawet z tego sprawy.
Bliźniak wsunął dłonie pod moją koszulkę i jeździł opuszkami palców po moim brzuchu. Skierowaliśmy się w stronę łóżka, na które obaj padliśmy, nadal się całując. Nie wiem, co mną kierowało, ale chciałem go mieć. Teraz, tutaj, natychmiast! Całowaliśmy się jak dzicy. Zacząłem odpinać guziki od jego za dużej o kilka rozmiarów koszuli, po czym ją z niego zrzuciłem, na co on odpłacił mi się tym samym. Zjechałem ustami na jego szuję, delikatnie ją ssąc i przygryzając, a później na jego tors. Długo nie wytrzymał. Zabrał się za mój rozporek. Wtedy oprzytomniałem. Chwyciłem jego rękę, uniemożliwiając mu odsunięcie zamka błyskawicznego.
- Co jest?
- Przepraszam. Nie mogę…
- Myślałem, że tego chcesz…
- Bo chcę! Po prostu… boję się. – spuściłem wzrok. Było mi głupio, ale, ku mojemu zaskoczeniu, brat obdarzył najczulszym jak dotąd całusem i rzekł:
- Nic się nie stało, nie musimy się z tym spieszyć.
- N-naprawdę?
- Oczywiście. Nie chcę Cię do niczego zmuszać, mamy czas. – znów musnął moje wargi, a ja się uśmiechnąłem.


Pół godziny później, leżąc z głową na torsie Warkocza, zapytałem:
- Kiedy to się zaczęło?
- Co?
- No, wiesz… Kiedy poczułeś, że…
- Że Cię kocham? – skinąłem głową. – Pół roku temu. Kiedy po koncercie obściskiwałeś się z jakąś lalą, a ja na to patrzyłem z coraz większą wściekłością.
- Byłeś zazdrosny?
- Jak cholera! Wtedy zrozumiałem, że to coś więcej niż braterska więź. Oczywiście jeszcze jakiś czas broniłem się przed tym uczuciem, ale przegrałem. Jesteś taki piękny, Billy... - pocałował mnie.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też kocham.
Tak, od teraz Tom jest tylko mój. A ja jestem jego…
______________________________________
Z pozdrowieniami dla KIL-owiczów :)

4 komentarze:

  1. Kasiu, mam wyśmienity humor dzięki magicznie spędzonym Świętom i myślałam, że szczęśliwsza to już być nie mogę.
    ale życie jak zwykle mnie zaskoczyło.
    ta wspaniała jednoczęściówka uczyniła moje dotychczasowe szczęście jeszcze pełniejszym!

    chłopcy, zupełnie nieświadomi uczucia jakie w nich drzemie, byli na drodze poszukiwań. Tom wybierał i przebierał w kobietach, a Bill spokojnie czekał na tę jedną, wielką miłość. uświadomienie sobie, że są dla siebie przeznaczeni zajęła im sporo czasu, ale żeby to w sobie naprawdę rozbudzić... wystarczyło kilka sekund sam na sam. kilka sekund magii. kilka sekund ze złączonymi pocałunkiem ustami.
    to był ten moment!
    obaj oddali się sobie duchowo i do obu dotarło, że nigdy nie byli jedynie braćmi.

    dziękuję Ci za uśmiech, kótry mi podarowałaś! na pewno Ci tego nie zapomnę.
    ściskam i dziękuję za piękne słowa, które zawsze do mnie kierujesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujem. xD

    Wybacz, że komentuję dopiero teraz, ale wcześniej nie mogłem, cóż. xD
    One-shot, bardzo mi się podobał. Wszystko już napisała nikola, więc nie będę jej powtarzać. :3

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny one-shot! Uwielbiam takie historie *.*
    Będę częściej do Ciebie zaglądać :)
    Pozdrawiam i życzę weny!

    + zapraszam do siebie:
    karuzeela.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej brak sexu !!! ciekawe kto by był na dole:P

    OdpowiedzUsuń