UWAGA!

Blog zawiera treść twincest, czyli fizycznej i psychicznej miłości braci. Jeśli nie jesteś zwolennikiem tej tematyki - opuść bloga.
Niektóre sceny w opowiadaniu mogą być drastyczne, więc czytasz na własną odpowiedzialność.
Jeżeli jednak opowiadanie przypadło Ci do gustu i chciałbyś/chciałabyś być informowany/na o nowych rozdziałach, pisz w komentarzu swoje GG lub adres bloga.
Na pewno poinformuję :)

sobota, 9 marca 2013

Rozdział 16.

Ok, nie będzie przerwy :D Będzie pewnie w wakacje, gdy wyjadę, więc teraz Wam odpuszczę :P
Rozdział beznadziejny i najkrótszy ze wszystkich, w ogóle nie jestem z niego zadowolona :(




Tom


              

                Pogubiłem się. Pogubiłem się z własnymi uczuciami. Sam nie wiem, czego chcę. Chciałbym być blisko Billa, a jednocześnie się boję. Kiedy bliźniak jest obok, czuję się szczęśliwy, a zarazem odczuwam strach. Najgorsze jest to, że boję się siebie. Po tym pocałunku, o którym zresztą Czarny chyba bardzo szybko zapomniał, wszystko się zmieniło…
               Tak, Bill zapomniał, ja nie potrafię. Bo niby jak zapomnieć o czymś, co cały czas do ciebie wraca? Nie da się, a ja często przed oczami mam piękną twarz mojego brata. Tak, uważam, że Bill jest piękny i nie wstydzę się tego. Dodatkowo cały czas czuję słodycz jego ust i coś na wzór tęsknoty. Chciałbym znów móc ich zasmakować, choć wiem, że to niemożliwe. Drugi raz by mi tego nie wybaczył. Uznałby, że jestem jakimś zboczeńcem. I pewnie miałby rację. Bo czy fantazjowanie o swoim bracie, w dodatku bliźniaku, jest normalne? Raczej nie. A ja od tygodnia nie mogę odpędzić z głowy uporczywych myśli z Czarnym w roli głównej. To już się staje męczące…
               Postanowiłem, że zerwę z Emilie. Od tygodnia jej unikam, nie odbieram telefonu, w SMs-ach ją zbywam. A uważam, że należą jej się wyjaśnienia. Oczywiście nie powiem jej, że najlepiej byłoby, gdyby jej miejsce zajął mój brat, ale powinna wiedzieć, że nic do niej nie czuję.
               Umówiłem się z nią w kawiarni w centrum handlowym, w którym byliśmy ostatnio. Oczywiście się spóźniła. Jak znam życie, o umówionej godzinie zaczęła się dopiero przygotowywać. Ech, kobiety…
               Przywitaliśmy się buziakiem w policzek, chociaż dziewczyna celowała w usta.
               - Już myślałam, że o mnie zapomniałeś – mruknęła i się uśmiechnęła. Chciałem, pomyślałem.
               - Musimy porozmawiać – rzekłem cicho. – A właściwie ja muszę ci coś powiedzieć.
            Wtedy podeszła do nas kelnerka i przyjęła nasze zamówienia
               - Coś się stało?
               Patrzyłem na nią wręcz przerażony. Jak mam jej powiedzieć, że między nami koniec? Chociaż… Czy kiedykolwiek byli jacyś „my”? Od początku nie czułem się w tym związku dobrze. Ba! Ja go nawet nie chciałem! Wziąłem głęboki wdech. Wróciła kelnerka i postawiła przede mną szklankę wody, o którą poprosiłem kilka minut wcześniej. Zapatrzyłem się w nią, jakby było tam rozwiązanie moich problemów.
               - Em – zacząłem i przeniosłem wzrok na brunetkę. – My… To znaczy ja…
               - Tom, wszystko w porządku? – zaniepokoiła się. Westchnąłem ciężko.
               - Nic nie jest w porządku, Em – mruknąłem. – Nasz związek… To nie ma szans. – Ostatnie słowa wypowiedziałem wyjątkowo stanowczo. Spojrzałem na nią. Miała otworzone szeroko oczy i rozchylone usta i chyba nie wierzyła w to, co przed chwilą powiedziałem.
               - Ty… Zrywasz ze mną? – spytała, otrząsając się z większego szoku.
               - Przykro mi. Nie chcę cię oszukiwać. Nie chcę…
            Dziewczyna wstała gwałtownie, aż przewróciło się krzesło, na którym siedziała i wybiegła z kawiarni, krzycząc:
               - Pożałujesz tego!
               A  ja…  Ani przez moment nie przejąłem się jej słowami. Jeden problem z głowy – jestem wolny. Teraz muszę tylko porozmawiać z bliźniakiem, bo czuję, że jeśli tego nie zrobię, będzie mnie to gnębić nie wiadomo jak długo. Tylko co ja mu powiem? „Hej, Bill! Wiesz, jest taka sprawa. Śnię o tobie każdej nocy od czasu, kiedy cię pocałowałem, co zresztą cholernie chcę powtórzyć”? Już to widzę…
               Niemniej jednak coś powiedzieć mu muszę. Szedłem do Domu Dziecka, rozmyślając. Zastanawiałem się, jak przeprowadzić tę rozmowę. Co ja właściwie do niego czuję? Fantazjuję o nim, marzę o jego ustach, ale czy to znaczy, że…? Nie, to niemożliwe. Przecież nie jestem pedałem! Znaczy gejem. Nigdy żaden chłopak nie zwrócił mojej uwagi, a na pewno nie w TEN sposób. No, ale nigdy też o żadnym nie mówiłem, że jest piękny. Ale Bill… Bill to co innego. On jest inny, wyjątkowy. Wiem, że to mnie nie usprawiedliwia, bo to mój brat, ale… nie potrafię przestać o nim myśleć. Boję się, że to mnie zgubi.
               Gdy wszedłem do pokoju, ogarnął mnie strach. Jeszcze w drodze tutaj naprawdę chciałem powiedzieć Czarnemu o swoim problemie – przynajmniej po części – ale teraz wcale nie jestem już taki pewny. Zwłaszcza, gdy go zobaczyłem. Siedział sobie spokojnie na swoim łóżku zakopany w książkach i zeszytach. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. I wtedy do mnie dotarło, że nie mogę mu powiedzieć. Znienawidzi mnie, a ja nie chcę go stracić. Będę musiał zapomnieć o tym wszystkim, co siedzi we mnie i cieszyć się, że mam w nim brata…

6 komentarzy:

  1. Kasiu, czy będziesz na mnie bardzo zła, jeśli powiem, że jesteś beznadziejna, myśląc, że ten rozdział jest beznadziejny? :D kompletnie się z tym nie zgadzam!
    dlaczego? otóż, sprawa jest prosta. w tym odcinku pokazałaś w bardzo prosty, ale też wyrazisty w swojej prostocie, sposób, jakie wątpliwości może mieć człowiek, w którym rodzi się coś niezgodnego z ogólnie przyjętymi zasadami i normami czy to społecznymi czy moralnymi. Tom świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że to, o czym myśli i śni nigdy nie powinno mieć miejsca - nigdy nie powinno mu nawet przemknąć przez myśl, że jego brat bliźniak mógłby być kimś więcej.
    ale nasz Tom jest świadomy czegoś jeszcze. i to jest ta "ciemniejsza strona mocy". mianowicie, Tom zaczyna sobie uświadamiać, że patrzy na Billa w zupełnie inny sposób niż na kogokolwiek innego, czuje "motylki" (jak to określiłaś) w brzuchu, kiedy go całuje i patrzy na niego, jak na niezwykle piękne zjawisko. wie, że to coś wyjątkowego.
    ale tutaj zaczynają się te wątpliwości czy bliźniak nie znienawidzi go za to zakazane uczucie, które w nim kwitnie niczym piękny kwiat i szkodliwy chwast zarazem?
    nie wiem, co będzie dalej, ale wiem jedno: Tom nie da rady dusić w sobie tego długo. po prostu wiem, że nie da rady. nie żeby był słaby czy coś. nie. on po prostu wkrótce oszaleje, jeśli Bill nie znajdzie się jak najszybciej w jego ramionach.

    świetnie to rozgrywasz Kasiu. gratuluję odcinka.
    pozdrawiam serdecznie i weny!
    Nikola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kompletnie nie mam pojęcia, co napisać, bo Nikola wszystko już opisała.. I zgadzam się z nią - Tom długo nie wytrzyma. Bo mając przy sobie Czarnego blisko, będzie ciągle się starać, by ten, był jeszcze bliżej. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Życzę weny.
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny blog, tylko troszkę krótkie notki :D
    Ale to nic, ponieważ jest ich dużo.
    Ogółem fajnie piszesz :P

    zapraszam do mojej znajomej
    http://addictive-love-twincest.blogspot.com/
    Dopiero zaczyna ale zapowiada się fajnie :d

    OdpowiedzUsuń
  4. A już myślałam, że Tom mu powie :D No cóż, nie mogę się doczekać, kiedy Tom wyzna wszystko Billowi i rozwinie się ten ''prawidłowy'' Twincest xD Haha, rozdział bardzo mi się podobał, dodawaj szybko następny! Uwielbiam to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cię do The Versatile Blogger na http://twincest-bill-i-tom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam Cię do ''The Versatile Blogger Award'' na http://nur-mit-dir-zusammen.blogspot.com ; )

    OdpowiedzUsuń